🪩 Mieszkanie Z Tesciami A Wychowanie Dziecka

Gość Milena12345. Goście. Napisano Marzec 17, 2009. mam 19 lat i od ponad 3 lat mam faceta (25 lat). chodzi o to ze on od pewnego czasu zamęcza mnie o dziecko, nie ma dnia zeby o tym nie Zachęcam Panią do wizyty u psychologa, psychoterapeuty. 21 lat trwania w małżeństwie, w którym czuje się Pani samotna, lekceważona, używana, krzywdzona, wskazuje na to, że problem jest trudniejszy do rozwiązania niż to się wydaje czytając Pani opis. Może Pani skorzystać z psychoterapii w Poradni Zdrowia Psychicznego lub w Współczuje szczerze, ja coprawda nie mieszkam z tesciami ale też bym nie wytrzymała bo teściowa jest nadopiekuńcza, wszystko wie najlepiej i często dzwoni ze ona przyjedzie bo u nas trzeba Gość gość. Goście. Napisano Listopad 28, 2018. Jestem taka szczęśliwa. Nareszcie! Początkowo mieliśmy mieszkać w domu z tesciami bo mąż jest jedynakiem, dom z myślą o nim był Jezeli tak sie umowili, tesciowie z synem i synowa, na wspolne mieszkanie to nalezy mieszkac WSPOLNIE, wypracowac kompromisy i tyle. Pomijajac wszystko ja bym nie chciala mieszkac ani z tesciami Wolala bym jesc chleb ze smalcem niz bogato z tesciami mieszkac!!!! Mieszkanie z rodzicami czy teściami wymaga wielu kompromisów, ale też daje większa swobodę finansową, pomoc z dziecmi Chciałabym poznac Wasze zdanie tudzież doświadczenie na temat mieszkania z rodzicami jednago z małżonków. My z przyczyn finansowych zamieszkaliśmy 3 tygodnie temu z rodzicami męża na wsi. Nigdy byśmy sie na to nie zdecyowali gdybyśmy nie wiedzieli, że są to normalni ludzie z którymi można otwarcie rozmawiać. - palą w centralnym - płacą za światło - biegają rano po swieży chleb - pilnują dzieci i to za darmo - otwieraja garaż i bramę jak wyjeżdżam a jak dobrze usłysza to jak wjeżdżam - przynosza ugotowany obiad (coraz częściej takie Szczerze współczuję autorce. Od razu widać że dziewczyna młoda,naiwna i tak naprawdę już nie ma nic do powiedzenia! Ma być tak jak chce mąż. On wyszykował piętro, on mieszkania nie SwhC38. Związek między dwojgiem osób to nie tylko relacja mąż-żona, partner-partnerka czy narzeczony-narzeczona, to również związek z rodzicami i teściami. Co zrobić, by relacje rodzinne były ciepłe, pełne zrozumienia i szacunku, a przynajmniej poprawne? Przecież teściowie to, po zawarciu małżeństwa, nowi rodzice. Nierzadko wredne teściowe stanowią motyw licznych żartów. Czasami jednak teściowa czy teść mogą być lepszymi rodzicami niż ci biologiczni. W czym tkwią różnice w kontaktach z rodzicami i teściami? Jak wychowanie dziecka wpływa na jego stosunek do rodziców? Jak pielęgnować relacje z teściami? spis treści 1. Postawy dzieci wobec rodziców 2. Postawy rodziców wobec dzieci 3. Relacje z teściami 4. Zachowanie ze strony teściów 5. Jak kształtować dobre relacje z teściami? rozwiń 1. Postawy dzieci wobec rodziców Relacje na linii rodzice-dzieci to szczególny rodzaj więzi. Nie są to tylko związki krwi i ciała. Rodzic zawsze dostrzega w swoim dziecku część siebie. Doszukuje się śladów podobieństwa – te same rysy twarzy, kształt nosa, uśmiech, gesty. Dziecko to obiekt miłości rodzicielskiej, która umacnia związek małżeński. Macierzyństwo i ojcostwo to szczególny etap w dorosłym życiu człowieka, który niesie ze sobą nowe obowiązki, ale też prawa i przywileje. Relacje matka a syn, ojciec a córka są niejako prototypami późniejszych związków, jakie dzieci będą tworzyć w dorosłym życiu z partnerami. Zobacz film: "Kompleks Elektry" Więcej o wychowywaniu dzieci Jesteś młodą mamą? Zastosuj rady aktorki Moniki Mrozowskiej, które pomogą pogodzić Ci macierzyństwo i pracę Starasz się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej. Czy mama musi być bohaterką? Poznaj znane Super Mamy Znajdź czas dla siebie. Zadbana młoda mama to nie bajka. Sprawdź, jak wyglądać pięknie, mimo braku czasu Czy gwiazdy są dobrymi matkami? Wypróbuj sposoby Noviki, które pozwolą Ci się spełniać jako kobiecie Twoje dziecko nie chce jeść? Woda i spokój - co jeszcze pomoże Ci okiełznać małego niejadka? Rodzina stanowi jeden ze składników środowiska wychowawczego, jest instytucją ze względu na przepisy zawarte w Kodeksie rodzinnym, elementarną komórką życia w społeczeństwie i podstawową grupą społeczną. Rodzice mają wiele obowiązków wynikających z macierzyństwa i ojcostwa. Jedną z istotnych do wypełnienia funkcji jest wychowanie dziecka. Styl wychowania stanowi wypadkową sposobów i metod oddziaływania na dziecko wszystkich członków rodziny, ale przede wszystkim o stylu wychowawczym decydują rodzice. Można wyróżnić cztery główne style wychowawcze: autorytarny – oparty na autorytecie rodziców, w którym przeważają bezpośrednie metody wychowania – kary i nagrody. Jest to wychowanie konsekwentne. Dominuje rodzic (wychowawca), dziecko musi się podporządkować; demokratyczny – polega na współudziale dziecka w życiu rodziny. Dziecko wykazuje inicjatywę działania, dobrowolnie przyjmuje obowiązki i zadania. Rodzice uczestniczą w życiu pociechy. Stosują raczej pośrednie techniki wychowania, jak argumentacja, rozmowa, perswazja czy naśladownictwo; niekonsekwentny – okazjonalny, gdzie rodzice nie mają sprecyzowanych zasad postępowania wobec dziecka. Ich wpływ zależy od chwilowego nastroju czy samopoczucia – raz surowo karzą szkraba, innym razem są pobłażliwi dla jego wybryków; liberalny – duży akcent jest położony na samowychowanie dziecka. Rodzice zostawiają dużą swobodę, by nie hamować aktywności i spontanicznego rozwoju malucha. Interweniują tylko w skrajnych sytuacjach i spełniają każdą zachciankę dziecka. Nie ma praktycznie żadnych restrykcji wychowawczych. 2. Postawy rodziców wobec dzieci Sposób pełnienia funkcji wychowawczych przez rodzinę oraz skutki oddziaływania obojga rodziców na ich dzieci zależą w znacznej mierze od postaw ojca i matki w stosunku do własnych pociech. Postawy rodzicielskie warunkują styl wychowania w rodzinie. Wśród typologii postaw rodzicielskich na uwagę zasługuje klasyfikacja, którą zaproponował Leo Kanner – amerykański psychiatra. Wyróżnił on cztery rodzaje postaw rodzicielskich: akceptacja i miłość – wyraża się w okazywaniu czułości, wyrozumiałości i cierpliwości. Rodzice zajmują się dzieckiem, które znajduje się w centrum ich zainteresowań, co stwarza poczucie bezpieczeństwa i sprzyja wszechstronnemu rozwojowi szkraba; jawne odrzucenie – unikanie kontaktów z dzieckiem, szorstkie i surowe traktowanie malucha, zaniedbywanie go. Powoduje to zahamowanie rozwoju uczuć wyższych, agresywność, skłonność do przestępczości i wykolejenia społecznego; postawa perfekcjonistyczna – brak aprobaty dla zachowań dziecka, stawianie zbyt wysokich wymagań, obwinianie smyka z błahych powodów. Rodzice mają ambicje wychować doskonałego człowieka, co prowadzi do frustracji malca, braku zaufania we własne siły, poczucia winy, a nawet lęków i obsesji; przesadna opiekuńczość i ochrona – poświęcanie się dla dziecka, zbytnia pobłażliwość rodziców, rozpieszczanie albo przytłaczanie dziecka autorytetem. Maluch staje się całkowicie zależny, bierny, niesamodzielny, niezaradny życiowo. Nie wykazuje inicjatywy działania, co prowadzi do opóźnienia dojrzałości. 3. Relacje z teściami W miarę rozwoju dziecka znaczenie rodziców w życiu pociechy zmienia się, ale niewątpliwie pozostają oni cały czas ważnym punktem odniesienia dla własnych decyzji czy źródłem wparcia w trudnych chwilach. Kiedy człowiek wkracza w dorosłe życie i zakłada własną rodzinę pojawiają się nowi rodzice, czyli teściowie. Najczęściej kontrowersje budzą relacje z teściową, ale czasem dwoje teściów może wspierać się w staraniach o uprzykrzenie życia nowożeńcom. Może być jednak zupełnie inaczej. Zdarzają się przecież przypadki, kiedy teściowa staje się lepszą matką niż matka rodzona. Są to jednak przykłady dość rzadkie, a na pewno dalekie od stereotypu teściowej funkcjonującego w kulturze. Kiedy wychodzi się za mąż czy żeni się, snuje się plany o pięknym domu z ogródkiem, gromadce wesołych dzieci i szczęśliwym życiu do końca swoich dni. Zapomina się często o tym, że małżeństwo to nie tylko relacja mąż-żona, ale też konieczność porozumienia się z rodzicami partnera. Wchodzi się przecież do nowej rodziny, o utrwalonych tradycjach, obyczajach, określonej wrażliwości, doświadczeniach, bagażu emocjonalnym i oczekiwaniach wobec nowego członka klanu. 4. Zachowanie ze strony teściów Niejednokrotnie od samego początku teściowie mogą uprzykrzać skutecznie życie nowożeńcom, co stanowi zwykle powód licznych konfliktów i destabilizuje relację między dwojgiem kochających się osób. Można wyróżnić wiele negatywnych typów zachowań ze strony teściów (rodziców), np.: teściowie kontrolujący – próbują kierować życiem młodego małżeństwa, wpływać na ich plany, decyzje, życiowe wybory, uzasadniając, że są bardziej doświadczeni i więcej wiedzą o życiu; teściowie pochłaniający – zabierają każdą wolną chwilę, często wpadają do mieszkania młodych pod pretekstem odwiedzin, a tak naprawdę kontakty służą sprawowaniu kontroli nad młodymi; teściowie krytykujący – wykorzystują każdą możliwość, by tylko wytknąć popełnione przez ciebie błędy, występują z pozycji osoby wszystkowiedzącej, a na pewno wiedzącej lepiej niż życiowy partner dziecka; w przypadku twojej porażki nie oszczędzą sobie słów: „A nie mówiłem… Było mnie słuchać!”; mistrzowie chaosu – naprzykrzają się młodym, bezustannie mówiąc o swoich problemach w nadziei, że rozwiążecie ich bolączki; domagają się bezustannie zainteresowania ich osobą; teściowie nadopiekuńczy – ograniczają niezależność i poczucie autonomii młodych; szczególny przypadek to nadopiekuńcza teściowa, która w imię źle pojętej chęci pomocy i miłości do dzieci, wyręcza je we wszystkim, gotuje obiadki, prasuje, pierze, sprząta, wkraczając w ten sposób w intymność i prywatność młodych; teściowie odrzucający – nie akceptują cię jako nowego członka rodziny i dają odczuć, że tolerują cię tylko warunkowo, bo jesteś partnerem ich dziecka i ewentualnie mamą czy tatą ich wnuka; teściowie autokratyczni – narzucający zasady, według których musisz żyć z małżonkiem; częsty przypadek w sytuacji wspólnego mieszkania młodych z teściami; nie możesz podjąć żadnej samodzielnej decyzji i żyjesz na warunkach, które dyktują rodzice partnera, bo przecież nie jesteś „na swoim”, nie jesteś niezależny finansowo. Gdy rodzice męża lub żony stają się przyczyną konfliktów między młodymi małżonkami, pojawia się problem pt. „toksyczni teściowie”. Szczególnie trudne bywają relacje z teściową. Trzeba jednak pamiętać, że to matka partnera, która kocha własne dziecko i chce dla niego dobra. Sytuacja, w której córka wychodzi za mąż czy syn się żeni, jest również trudna dla ich rodziców (teściów). Czasem ciężko pogodzić się z faktem, że dziecko nie kocha tylko rodziców, ale też kogoś trzeciego – swojego partnera życiowego. 5. Jak kształtować dobre relacje z teściami? Wzajemna akceptacja może pojawiać się stopniowo, powoli, a tempo przebiegu procesu „przekonywania się do siebie” zależy właśnie od jakości relacji na linii młodzi-teściowie. Sytuacja czasami bywa naprawdę napięta. Szczególnie niekorzystnie jest mieszkać z teściami, gdyż rodzice ukochanej osoby czują wówczas przyzwolenie do mieszania się w sprawy i decyzje młodych. O dobre relacje w rodzinie powinni zadbać wszyscy: teściowa, teść, synowa, zięć. Po ślubie powinno nastąpić całkowite odcięcie pępowiny. Rodzice obu stron zawsze powinni pamiętać, że młodzi tworzą odrębną rodzinę i że to oni ustalają zasady, na jakich będzie funkcjonowało ich małżeństwo. W jaki sposób powinno się kształtować relacje z teściami? Nie ma metody-wytrychu, by zadbać o przyjazne związki w rodzinie. Na pewno warto umieć powiedzieć w sposób asertywny „nie”, kiedy ktoś narusza twoje prawa. Nie bój się swoich teściów. Wyrażaj swoje zdanie, ale bez przemocy, agresji, dąsów i obrażania się. Ustal z partnerem zasady stosunków z rodzicami (teściami). Bądźcie otwarci na wzajemne doświadczenia i uwagi. Wspierajcie się i służcie sobie pomocą. Kłóćcie się w sposób konstruktywny. Walczcie na argumenty. Szanujcie swoją prywatność. Pokazujcie rodzicom (teściom), że w waszym związku jest dobrze – szczęście dziecka to największe szczęście dla rodzica. Nie zwierzajcie się z problemów małżeńskich teściom. Nie krytykuj partnera przy teściach. Nie pozwól teściom wychowywać dzieci, ale pozwól być dobrymi dziadkami. Pewnie większość pomyśli, że powyższe postulaty to tylko pobożne życzenia, niemożliwe do zrealizowania. Niewątpliwie relacje z teściami nie należą do najłatwiejszych, ale przy zaangażowaniu z obu stron zadanie jest wykonalne. Poza tym, jeżeli kocha się partnera, to warto zintensyfikować wysiłki na rzecz dobrych relacji z jego rodzicami. Nie zapominajmy, że destrukcyjne stosunki z teściami to jedna z najczęstszych przyczyn rozwodów. Kiedy jednak prezentuje się dobre relacje z własnymi rodzicami, łatwiej jest wypracować konstruktywne związki z teściami, co zapewnia harmonię i wzajemne zrozumienie w rodzinie. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Mgr Kamila Drozd Psycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji międzypłciowej. napisał/a: empe1 2009-07-21 16:47 Co myslicie o mieszkaniu z tesciami pod jednym dachem? Plusy i minusy takiego zycia? napisał/a: ~gość 2009-07-21 16:56 Ja na razie mieszkam u siebie, ale patrząc po znajomych mam wyrobione pewne poglądy. I ja jeżeli uda mi się tego uniknąć nie mam zamiaru mieszkać ani z moimi rodzicami ani z rodzicami mojego faceta. Nie wyobrazam sobie dzielić z kimś kuchni. Nienawidzę jak ktoś mi się wtrąca. Jak widzę mamę G. w kuchni to czasami krew mnie zalewa. Poza tym jestem zdania, że po ślubie każda para powinna sama zamieszkać i życ tak jak chce. napisał/a: Fila 2009-07-21 16:58 plusy: - oszczędność pieniędzy; - czasem jest tak, że rodzice wymagają pomocy. Wspólne mieszkanie pomaga w ich doglądaniu. To jest jednak bardzo trudna sytuacja... minusy: -mieszkanie pod wspólnym dachem z prawie obcymi ludźmi (teściami); - zaburzony stosunek rodziców do dorosłych już dzieci, jako wciąż zależnych. Ja też nie chciałabym mieszkać, ani z rodzicami, ani przyszłymi teściami... Mam raczej niezależny charakter i nie przepadam, gdy ktoś próbuje na mnie wpływać w zasadniczych kwestiach :) napisał/a: szprycha1 2009-07-21 20:22 Natalina1989 napisal(a):Nie wyobrazam sobie dzielić z kimś kuchni. Nienawidzę jak ktoś mi się wtrąca. Jak widzę mamę G. w kuchni to czasami krew mnie zalewa. O ja mam tak samo jak widze nie ktore rzeczy co robi odpada. Wolalabym osobno i sie spotykac albo wziasc kredyt nawet 100 lat zeby nawet moje dzieci splacaly zeby tylko mieszkac osobno i nie z tesciami NIGDY!!!!!!!! napisał/a: Apple 2009-07-21 20:32 Cenię sobie niezależność jaką sobie wypracowałam podczas studiów i nie chciałabym jej stracić po ślubie. Jak na razie wynajmujemy razem z M. mieszkanie, nie wyobrażam sobie zamieszkania z teściami! Czasem myślę o tym aby wyremontować piętro w moim domu rodzinnym (rodzice mieszkają na parterze, piętro stoi w stanie surowym). Tam miałabym własną kuchnię, łazienkę, wejście...ale sama nie wiem czy tego chcę. napisał/a: dark_salve 2009-07-21 20:48 A ja już miesiąc mieszkam z teściami pod jednym dachem. Nie zawsze jest łatwo, ale ogólnie się dogadujemy, nie przeszkadzamy sobie, wręcz bym powiedział że staramy sobie na wzajem pomgadać. A to że chcielibyśmy być na swoim to inna sprawa - na razie nas na to nie stać więc wybór sytuacji w jakiej jesteśmy jest uzasadniony. napisał/a: ~gość 2009-07-21 22:01 ja nie chcę ani z rodzicami ani z teściami :) Natalina1989 napisal(a):Jak widzę mamę G. w kuchni to czasami krew mnie zalewa. ale jak widzisz ją w swojej własnej kuchni to Cię krew zalewa? :P a co Ci do tego? :P napisał/a: Monicysko 2009-07-21 23:25 Apple, chciałabys w domu rodzinnym bo czułabyś się tam dobrze... Ale co z Twoim mężem? Wtedy on musiałby mieszkać "z teściami"... Tak czy siak, jedna ze stron będzie zmuszona mieszkać "u obcych rodziców". Ja uważam, że najkorzystniej jest oczywiście mieszkać osobno, niestety sytuacja nie zawsze na to pozwala :( Dużo też jednak zależy od charakteru rodziców - są tacy, z którymi mieszkanie to przyjemność i tacy, z którymi nie da się wytrzymac... Nam osobiście ciężko byłoby mieszkać z którymikolwiek rodzicami, ze wzgledu na nasze charaktery - czasem się śmiejemy, że ledwo sami ze sobą nawzajem wytrzymujemy... :) Problem jest nawet, jak przyjeżdżamy do Polski na tydzień i zatrzymujemy się u rodziców :) napisał/a: Apple 2009-07-22 07:19 Monicysko napisal(a):Ale co z Twoim mężem? Wtedy on musiałby mieszkać "z teściami"... Tak czy siak, jedna ze stron będzie zmuszona mieszkać "u obcych rodziców". masz rację. I dlatego właśnie cały czas mam opory. Wiem, że piętro na nas czeka, będziemy mieli je tylko dla siebie, ale z drugiej strony gdyby taka sama sytuacja była u M. to bym się nie zgodziła. M. mówi, że jeśli chcę zamieszkać z rodzicami to on nie ma nic przeciwko, ale wiem, że on się zgadza ze względu na mnie, a nie dlatego, że tego właśnie chce. napisał/a: ~gość 2009-07-22 08:56 my przez pierwszy rok po ślubie będziemy mieszkać w moją matką. I już wiem że to będzie koszmar zwłaszcza dla mojego najukochańszego. Potem przeprowadzimy się na pięterko do teściów i na razie jestem do tego pozytywnie nastawiona. Oni są przeciwieństwem mojej mamy. napisał/a: empe1 2009-07-22 09:53 A co jesli pod jednym dachem, ale kuchnia , lazienka i wszystko inne jest oddzielne? Czy to cos zmienia? Chyba nie zbyt wiele, bo jest ta swiadomosc. Tez tak myslicie? napisał/a: Monicysko 2009-07-22 10:05 empe, wejście też osobne? :) Myślę, że na pewno ułatwia, jak wszystko jest osobne... No ale wszystko zależy od charakteru osób mieszkających pod tym dachem... Trzy lata temu urodziłam córkę. Od tego momentu nie potrafię dogadać się z teściami, z którymi mieszkam. Już w pierwszych dniach po narodzinach poczułam ogromną zazdrość o własne dziecko. Bardzo krępowały mnie ciągłe wizyty teściów nawet w tak intymnych sytuacjach, jak karmienie piersią. Kiedy teściowa brała małą na ręce, nie spuszczałam jej z oka. Doszło wreszie do tego, że przestałam jeść wspólnie z nimi posiłki, zeby tylko ich nie widzieć i zamykać się w pokoju, żeby mi nie zabierali dziecka. Nie pozwalałam nawet im dotknąć wózka, w którym spałą Karolcia. Ich ciągłe wizyty, stanie nade mną, gdy miałam odsłonięte piersi,przychodzienie, gdy się przebierałam, wtrącanie się do opieki nad dzieckiem sprawiły, że zaczęłam ich nienawidzieć. Wielokrotnie rozmawiałam z mężem, ale ciągle słyszałam, że przesadzam, że mam przestać, aż w końcu stwierdził, że jestem chora i jeśli nie zacznę się leczyć, to zabierze mi dziecko. Niestety ja też już nie potrafię wytrzymać tej atmosfery i ciągłych kłótni. Wiem, że potrzebuję pomocy, ale boję się, że jeśli pójdę do specjalisty, to mąż spełni swoje groźby. Jesteśmy 6 lat małżeństwem i przed narodzinami dziecka dogadywałam się z teściami, chociaż nie było to łatwe, bo nigdy nie mogłam zaakceptować ich bałaganiarstwa, palenia papierosów i braku prywatności. Bardzo bolało mnie, gdy teściowa namawiała mnie, żebym zrezygnowała z karmienia piersią (bo ona nie karmiła) a dla mnie był to prioprytet. Myślę, że chyba na złość jej tak się zmobilizowałam, że karmiłam wyłącznie naturalnie ponad rok. Dziś nasze relacje są bardzo złe. Dzielimy wspólną kuchnię (ale to teściowa gotuje, bo ona lubi wszędzie dominować,i tak teście nie jedli moich potraw), hol i łazienkę. Dochodzi do tak absurdalnych sytuacji, że nie mówimy sobie ,,dzień dobry", a kiedy wchodzę do kuchni, to rozmowy milkną. Każda minuta w ich obecności to dla mnie katorga. Jestem bardzo nieszczęśliwa, czuję, że nie mam wsparcia. córe, też nie pozwalam się z nimi widywać, choć jest to trudne. Z każdym dniem nienawiść we mnie wzrasta. Już nie potrafię o nich myśleć pozytywnie, codziennie moglę się, żeby gdzieś pojechali, bo ja się duszę w tym domu, gdy oni są obok. Brakuje mi przestrzeni i prywatności. Przez 6 lat małżeństwa ani razu nie zjadłam z mężem kolacji, śniadania i obiadu w kuchni tylko we dwoje. Ja już dłużej nie mogę tak swoje złe postępowanie i wiem, że od początku trzeba było być bardziej asertywnym. Mam bardzo uległy charakter. Nie wiem, co mi jest? Depresja, czy syndrom stresu poporodowego? Proszę o radę. M.

mieszkanie z tesciami a wychowanie dziecka